Hej ho!
- knx90
- Wylogowany
- Senior forum
- Posty: 71
- Otrzymane podziękowania: 2
Nastii napisał:
• W porównaniu do dzisiejszej Europy Kanada wydaje mi się bezpiecznym miejsc do życia. Względnie w grę wchodziłaby jeszcze Australia i Nowa Zelandia, ale tam wszystko chce Cię zeżreć. Tamtejsza fauna i flora skutecznie mnie odstrasza Japonia też mogłaby być dobrym pomysłem, jednak to jest bardzo zamknięte społeczeństwo.
• Dużo przestrzeni, wiele dzikich miejsc, dużo lasów i bliskość z naturą.
• Możliwość pobrania się z moją partnerką, a w dalszej perspektywie ewentualna adopcja.
• "Tańsze" hobby. Obie jesteśmy graczkami, gadżeciarami, ogólnie nerdami fantastyki i tematów pokrewnych. Kupujemy oryginalne gry, komiksy, figurki. Mimo, że nie zarabiamy tutaj mało (każda z nas w okolicach średniej krajowej wyciąga), to jednak mam wrażenie, że lepiej za np. najnowsze playstation zapłacić 400-500C$, które może być 1/4 pensji lub nawet jeszcze mniejszą jej częścią, niż 1500-2000zł, które jest 1/2.
• Budowa własnego domu (choćby weekendowego), na sporym terenie. U nas PiSowskie ustawy skutecznie zablokowały kupno dużej działki, w przystępnej cenie, na dom. Zakładam, że przy takich terenach ceny ziemi nie mogą być specjalnie wygórowane (przy oczywiście kanadyjskich zarobkach)
• Hokej na lodzie
Czy to rozumowanie ma sens? Czy nie jest zbyt wyidealizowane?
Ogólnie chcemy wyruszyć zarówno z naszym psem i kotem
Czy mogę zostać waszym "opiekunem" ? A to komputer naprawię, a to śrubkę przykręce, a to coś dobrego upiekę... Mam wiele zdolności
Byłem w Kanadzie jako turysta. To jest zupełnie inna perspektywa, inna mentalność, więc nie ma się nad czym zastanawiać. Ja mam to szczęście, że już mam swoją wizę pracowniczą w programie IEC i lecę w przyszłym roku więc nie mogę się doczekać.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- sakura
- Wylogowany
- Platynowy forowicz
- Posty: 496
- Oklaski: 28
- Otrzymane podziękowania: 73
Nastii napisał:
Tutaj moze byc problem chyba ze w bardzo glebokiej prowincji. Ja wrocilam wlasnie z Calgary i teoretycznie przestrzenia ogromne. 10ha otwartej przestrzeni za osiedlem i 10ha przed a domki tak ciasno postawione, ze po desce do prasowania mozna z okna do okna miedzy domami przechodzic. To juz nawet w Vancouver sa wieksze ogrodki chociaz tez strasznie ciasno. Domki weekendowe i owszem ale tanie to to niestety nie jest
Plany są po to żeby je zmieniać..
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Nastii
- Autor
- Wylogowany
- Świeżak
- Posty: 7
- Oklaski: 1
- Otrzymane podziękowania: 0
knx90 napisał:
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- leon
- Wylogowany
- Platynowy forowicz
- Posty: 892
- Oklaski: -29
- Otrzymane podziękowania: 210
Nastii napisał:
Nie jest wyidealizowane ...jest infantylne .
To wszystko z pensji z drukarni ? ...wole zarty ...mozliwe ze wystarczy na oplacenie rachunkow ( zakladajac ze nie bedziesz miala wlasnego auta , bo wtedy nie wystarczy ) ...a wydatki na zycie ? .
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- pruszynka
- Wylogowany
- Złoty forowicz
- a życie toczy się dalej...
Oj Leon - przecież dziewczyny jadą we dwie - mają fach w ręku - obie - nawet jak przez pierwszy rok będą we dwie zarabiały po te $11.25 (teraz najniższa?) na full time (40h/tyg) to na życie starczy... skromne, ale starczy - nawet może i z samochodem .
A co do kupna ziemi/domu - warto mieć marzenia
pl2ca.blogspot.com/ - nasz blog - trochę formalności, turystyki i zwykłego życia rodzinnego w Ontario.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- sakura
- Wylogowany
- Platynowy forowicz
- Posty: 496
- Oklaski: 28
- Otrzymane podziękowania: 73
Nastii napisał:
A Twoja dziewczyna nie probowala szukac pracy tutaj? Programiscie moze byc prosciej i to zawod z wyzszej grupy.
Plany są po to żeby je zmieniać..
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Wojtek
- Wylogowany
- Platynowy forowicz
- Global Living
hej ho!
Z rozmowy z jednym z naszych informatyków IEC-owcóe w ToronCIE dowiedziałem się, że:
1) Płaca i praca przekroczyły jego najśmielsze oczekiwania sprzed przyjazdu do Kanady. Pracę znalazł po wylądowaniu w Toronto, już z otwartym pozwoleniem na pracę (IEC 1 rok, polski paszport). Do zakresu obowiązków należał odcinek pracy przy kodzie do bilingu u jednego z największych operatorów telekomunikacyjnych, w downtown Toronto. Ale zakres obowiązków może tutaj akurat nie jest ważny.
2) Druga połówka, też na IEC podjęła pracę w polskim sklepie, hobbistycznie, żeby zwyczajnie mieć zajęcie.
3) W tygodniu, po pracy, jak i w weekendy cieszyli się z oferty kulturalnego życia jakie oferuje Toronto. Opera, teatr, kino, wystawy i inne atrakcje jakie oferuje duże miasto.
Jeśli mieliby legalną w miarę prostą, dostępną drogę do pozostania w Kanadzie, chętnie zostaliby tutaj i budowali swoje życie.
Szczęście trwało tylko i rok i skończyło się tylko dlatego, że skończyło się IEC, pracodawca nie był zainteresowany sprawami imigracyjnymi, a co się z tym wiąże tematyką poruszaną na tym forum w wielu innych wątkach o IEC.
Jeśli Wam w jakiś sposób uda się pozyskać pozwolenie na pracę, lub pobyt stały jeszcze przed przyjazdem do Kanady - to byłby to, tak mi się wydaje, strzał w 10-tkę.
Wówczas okres pierwszych 3 lat byłby takim pewnie zachłyśnięciem się, 3-5 lat okresem stabilizacji psychicznej w nowej amerykańskiej rzeczywistości w połączeniu z planowaniem: mieszkanie/dom/itp. Taki jest etap ewolucji psychiki na emigracji w Ameryce.
Z innej beczki... z uporem maniaka eksponuję znajomym w ToronCIE, a także często rodzinie, aspekty bezproblemowego, spokojnego życia w kanadyjskim, mimo wszystko, dobrobycie, które z czasem, podczas korzystania z nich lub dostępności na codzień, przestają być widoczne lub mieć jakąkolwiek wartość i chcę się czegoś innego, dalej, więcej. Wtedy pojawia się problem. Bo brakuje pomysłu na problem. Bo wszystko co w Polsce lub Europie wydawało się odległe i niedostępne, już się posiada. I co tu dalej robic? Jak żyć?
"A Nation's greatest enemy is the small minds of its small people"
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- ptoki
- Wylogowany
- Platynowy forowicz
- Posty: 429
- Oklaski: -1
- Otrzymane podziękowania: 54
IMHO tak jak to opisałaś to jak najbardziej jest to sensowne.
Jeśli nie zaczniecie kręcić nosami na pogodę czy "nudność" Kanady lub też problemy z dostaniem się "dokładnie i tylko i wyłącznie do Toronto" to nie widze przeszkód aby sobie w Kanadzie życie ułożyć.
Ale trzeba mieć świadomość że Kanada to nie UK/Irlandia gdzie w sumie realia są bardzo podobne do Polskich i wiele spraw jest robiona inaczej. Dla młodych ludzi to zazwyczaj nie problem ale warto mieć na uwadze że to jednak nieco inna kultura i mogą sie pojawić sprawy nie akceptowalne mimo że niewielkie lub nie krytyczne.
Jeśli nie jesteście pewne czego chcecie to najlepszym rozwiązaniem będzie IEC. Po roku na pewno będziecie wiedziały jak Kanada smakuje, nazbieracie doświadczenia i papierów aby nakarmić CIC.
Tak więc może warto zacząc temat gryźć właśnie od IEC?
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- leon
- Wylogowany
- Platynowy forowicz
- Posty: 892
- Oklaski: -29
- Otrzymane podziękowania: 210
Wojtek napisał:
I z tego dobrobytu wszystkim sie w glowie przewraca ... powiedz to samotnym matkom , niepelnosprawnym , dzieciom , osobom starszym :
quote:
According to Food Banks Canada, nearly 900,000 Canadians are assisted by food banks each month. Thirty-eight per cent of those helped by food banks are children and youth and 11 per cent are Aboriginal (compared to 4.3 per cent of the total population).
zrodlo: www.cbc.ca/strombo/news/10-things-you-mi...ut-poverty-in-canada
www.cwp-csp.ca/poverty/just-the-facts/
dlatego w czasie cotygodniowych zakupow grocery zawsze kupujemy jakis artykul ( z reguly jest to zywnosc dla dzieci ) i wkladamy go do skrzynki w sklepie z napisem Food Bank.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- leon
- Wylogowany
- Platynowy forowicz
- Posty: 892
- Oklaski: -29
- Otrzymane podziękowania: 210
pruszynka napisał:
Marzenia jak ptaki szybuja po niebie - jak nie pada bo jak pada to nie szybuja
po angielsku krocej
Wishfull thinking
__________________________________________
i tyle w temacie ...Kanada nasza za minimum wage ...z reszta co jakis czas pojawiaja sie tu forumowicze z lista marzen do zrealizowania przez Kanade i pytaniami ...ile maja mi ( nam ) dac zebysmy godnie zyli .
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.