× Tutaj możesz dyskutować w temacie programu IEC - International Exchange Canada ROK 2014

Topic-icon IEC 2014 - czy warto?

Więcej
10 lata 2 miesiąc temu #29786 przez rozsadny

Witajcie!
ja bardzo poważnie się interesowałem wyjazdem poprzez iec2014 ale po głębszym przemyśleniu, rozmowie z innymi ludźmi również tymi przebywającymi w Kanadzie i przeczytaniu forum, nie tylko tego oraz licznych artykułów i komentarzy do nich dołączonych i opinii że nie warto marnować czasu i wyjeżdżać na rok do kanady bo tam się niczego w tak krótkim czasie nie dorobicie i nie ma perspektyw aby pobyt przedłużyć już nie mówiąc aby zostać na stałe jest to bardzo utrudnione wręcz niemożliwe IEC co wiele nie wie skrywa wiele kruczków, co oznacza International Experience Canada- międzynarodowe doświadczenie kanady( z nakazem deportacyjnym jeśli zostaniesz chwile dłużej) co znaczy przyjedziesz poznasz zakosztujesz lepszego życia i wyjazd.jest 750 miejsc każdy walczy o nie nie wiedząc o konsekwencjach, ze automatycznie masz wilczy bilet w papierach jeśli zostaniesz dzień dłużej-deportacja, rożni konsultanci twierdza ze są rożne programy itd ze będzie dobrze- bzdura chcą tylko grube tysiące za nikła szanse.jeśli chcesz tu zostać wejdź sobie na www.cic.gc.ca/english/immigrate/skilled/apply-factors.asp i spróbuj program punktowy jeśli spełniasz warunki. więc uważam że jest to strata czasu i b.droga wycieczka-tylko, z tego co wyczytałem a czytałem uwierzcie bardzo dużo pisały osoby które tam były, są i nie były że jest to kraj w którym warto żyć i zostać na stałe życie tam jest b.dobre ale jechać na rok dwa to strata czasu pieniędzy, nerwów, kontaktów z innymi ludźmi, pomyślcie!, ja np. osobiście pracowałem w holandii przez ostatnie kilka lat i jest tam życie dobre zarobki średnio miałem 350eur na tydzień i większe perspektywy aby zostać na dłużej i najprawdopodobniej uciekam z polski i tam niebawem wracam, nie wiem czy kanada na rok-dwa i to jeszcze poprzez program IEC (na rok) to dobry pomysł sądzę że około 20lat temu to tak warto było pojechać na kilka lat do Kanady czy USA wrócić postawić dom kupić elegancki samochód i mieć jeszcze sporo na koncie a w dzisiejszych czasach lepiej jechać na zarobek do dobrze stającego kraju europejskiego już nie mówiąc że jest o wiele bliżej i można częściej na urlop przyjeżdżać a sadze że większość ludzi wyjeżdżających za granicę jedzie na zarobek aby się czegoś dorobić a nie na drogą wycieczkę

, a co wy o tym sądzicie??? proszę o Waszą opinię!!! pozdrawiam i życzę wiele sukcesów abyście je osiągnęli takie jakie chcecie ;)

The following user(s) said Thank You: Wico, Thomekh, Moderator, Globalny moderator

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
10 lata 2 miesiąc temu #29787 przez m-ajka

ja uwazam ze to gowno prawda, ze tak podsumuje. ;)

Program IEC daje najlepsza opcje jezeli:
a) nie jestes poszukiwanym przez Kanade specjalilsta i/lub
b) nie masz tam bliskich krewnych.

Wlasnie ten program, dzieki mozliwosci przyjazdu, znalezienia pracodawcy, udowodnienia swojej "wartosci" jako pracownik pozwala przekonac pracodawce (opcja LMO/kontrakt) zeby powalczyl o to zebys mogl pozostac tu na stale. Sa tez programy PNP, ktore umozliwiaja pozostanie w Kanadzie, nominacje itp. z roznych nurtow, ale w prawie kazdym programie pada pytanie o Kanadyjskie doswiadczenie/prace/przyjaciol itp. a w zaden inny sposob nie zdobedziesz tego bez pozwolenia na prace.

Kanada to nie Stany gdzie prace znajdzie kazdy byle jaki turystyta (no moze oprocz ON) wiec bez pozwolenia o prace ciezko jest znalesc nawet staz.

Kanada jest dla ludzi zdecydowanych, z pomyslem na siebie i jakims planem na przyszlosc. Praca zarobkowa - jak najbardziej - lepiej zostac w Europie. Jezeli chcesz wyemigrowac na stale, czemu nie Kanada?

A! i pisalam wczoraj chyba, na opuszczenie kraju po wygasnieciu wizy jest 90 dni (czyli prawie trzy miesiace) bez zadnych misi, ani wilczych biletow. Jest to wystarczajacy okres czasu na zalatwienie potrzebnych spraw.

The following user(s) said Thank You: Endui, miras, Wico

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
10 lata 2 miesiąc temu #29812 przez miras

Hej rozsądny,
Wiesz odniosę sie nieco do twoich przemysleń i podzielę się własnymi "rozsądnymi" spostrzezeniami.
Ja kilka lat temu byłem w Holandii i pracowałem tam, ale przez krótki okres czasu. Kraj ten póki co ładny i czysty, w kwiatach i zieleni. Jak dla mnie już zdecydowanie było odczuwalne przeludnienie chociaż kazdy może mieć inny punkt widzenia na ta kwestię. Za 50 lat współczesna Holandia przestanie istnieć, zarośnie minaretami z których to mułłowie będą nawoływać do modlitw. Znikną coffe shopy i ich klienci.
Główna róznica miedzy europą a ameryką polega na jakosci emigracji. W europe zachodnią pakują się wszyscy od ludzi wykształconych z perspektywami na przyszłosć, po osoby zbuntowane niewiedzący co ze sobą zrobić.
W takiej kanadzie jest emigracja jest kontrolowana, nawet gdy ktos aplikuję przez IEC to maję jakieś plany dalokosięzne. Mnie osobiscie takie rzeczy motywują do działania, jak jest trudno tam sie dostać i później zostać, to warto o to walczyć no moze nie tak dosłownie, ale najlepsi zostaną docenieni. Ja jestem obecnie w Anglii zarabiam nie najgorzej, ale postanowiłem wyznaczyć kolejne cele w życiu, a za kilka lat jak powrócę myslami do obecnych chwil to ani troche nie będę żałował swojej dycyzji którą podjąłem :)

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
10 lata 2 miesiąc temu #29843 przez monikam

zgadzam się z przedmówcami! Jeśli ma się pomysl na siebie i dobrze zaplanowany wyjazd i odrobine szczescia to się może udac!;-) i warto powalczyć;-) A co do zasięgania opinii na forach...jeśli mam być szczera-bez urazy i z pelnym szacunkiem do wszystkich-nigdy bym tu nie wyjechala gdybym kierowala się opiniami na tym czy innym forum o Kanadzie. Niektóre rzeczy były prawdziwe i się zgodzily z rzeczywistoscia jak info o podatkach czy progrtamach imigracyjnych ale niestety wiele info to były bajki i bzdury nieprawdziwe gdzie ja jako matka trzeslam się z przerażenia co ja wyprawiam swoim dzieciom wyjezdzajac tu... ALE kubel zimnej wody się przydal bo Kanada przyjela nas niesamowicie pozytywnie i zaskakująco pomyślnie;-) i przez minute nie zalowalam ani nawet nie pomyslalam by zalowac tej decyzji;-) także czasami trzeba wziasc przez pol czyjes opowieści bo każdy ma inny zawod, każdy jest innym człowiekiem, każdy startuje z innym zapleczem i każdy trafia na innego pracodawcę. Jeśli nie spróbujesz to się nie przekonasz i nikt Ci nie powie-jak będzie;-) bo nikt tego nie wie.....
Mi jeden madry człowiek powiedział przed wyjazdem: ''Ty nie podejmujesz ryzyka, Ty korzystasz z szasy o jakiej inni marza''
owszem jsli się ma swietna prace dobrze platna w Europie i jest się tam szczesliwym to można to nazwac ryzykiem jak najbardziej ale jeśli się tylko wegetuje to możliwość wyjazdu do Kanady może okazac się szansa zyciowa a nie ryzykiem;-)
Powodzenia w podejmowaniu trafnej decyzji! a decyzja będzie tylko wtedy trafna gdy ja sam podejmiesz;-) bo będzie Twoja i tylko Twoja;-)

The following user(s) said Thank You: m-ajka, VanBastek

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

  • endriu irish
  • endriu irish Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Platynowy forowicz
  • Bendem Prezydentem
Więcej
10 lata 2 miesiąc temu #29846 przez endriu irish

heej rozsadny powiadasz, ze miales tygodniowke 350 euros, mnie dane bylo przepracowac niecale 2,5 dnia, zarobilem $1100 na reke (tzn. na konto) B)


Better late than never!
The following user(s) said Thank You: Endui

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
10 lata 2 miesiąc temu #29847 przez rozsadny

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
10 lata 2 miesiąc temu #29860 przez ewka_marchewka

Jak ktoś na tym etapie nie jest zdecydowany na wyjazd to lepiej niech nie wyjeżdża... Ja Kanadę uważałam kiedyś za taaaaak odległy kraj i nawet nie śniło mi się, że stanę kiedykolwiek na tamtejszej ziemi, a jednak.... 3 lata temu moja siostra spakowała walizki z mężem i wyjechali. Fakt Ona miała farta i mąż też bo dostała dobry kontrakt, szwagier z racji tego, że jest Jej mężem dostał wjazd i open wize i żyją.... i są szczęśliwi bo o ile Ona miała pracę do której jechała to On ją znalazł w swoim zawodzie po 3 miesiącach.... natarczywie mnie prosili o przyjazd, o udział w IEC, ale ja uparcie siedziałam w PL i nawet nie chciałam tyłka ruszać do Nich, aż raz straciłam pracę, potem 6 m-cy szukałam nowej, popracowałam ponad rok i znowu straciłam pracę i co? Poprosiłam siostrę o pożyczenie kasy na bilet i w tamtym roku wybyłam do Nich na 5 m-cy, posiedziałam, zobaczyłam, posłuchałam ludzi i ich "problemów" typu "gdzie jedziemy na czasy Meksyk, Dominikana, Jamajka, a może Brazylia..." i stwierdziłam, ze wracam do PL i ogarniam wyjazd do Kanady :) I nie chodzi mi tu o te wczasy, ale o poziom życia. To co przeżyłam tam w ciągu tych 5 m-cy to moje i wiem, że chce tam wrócić i żyć, a przynajmniej spróbować. Poznałam masę fajnych ludzi, dużą grupę Polaków, którzy za sobą w ogień pójdą jak trzeba będzie i są szczerzy z pomocą, a przynajmniej ja na takich trafiłam :D Uważam, że warto zaryzykować z wyjazdem i włożyć w to trochę i czasu i energii i kasy, ale dla własnych doświadczeń. Wiadomo nigdzie nie jest idealnie i zawsze będzie jakieś ALE, ale.... kto nie ryzykuje ten nie zyskuje :)

The following user(s) said Thank You: Thomekh, allmylovin

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
10 lata 2 miesiąc temu #29862 przez wicia

Siedzę sobie i czytam te wywody,ale od poczatku.Poprzez program pracy wakacyjnej( 1 rok) pracowałem w Kanadzie.Imałem się różnych zajęć( budownictwo.elektryka,farma).Poznałem różnych ludzi i ich mentalności.Muszę stwierdzić,że Kanada to już nie ten bogaty kraj do emigracji do osiedlania się.Przyznaję się,na poczatku mnie zaciekawiła,a nawet chciałem w jakiś tam sposób załatwić sobie pobyt.Widziałem jak Polacy poniżali się,zapominali o swoich wartościach,ale mniejsza o to.Wiem jak teraz życie wygląda w Kanadzie—–to nieustanna gonitwa za piniędzmi,ciężka charówka,a potem człowiek zapomina o wszystkim,zapomina,że jest polakiem.
Po powrocie do Polski z zaoszczędzonych pieniędzy(dorobionych potem jeszcze w Holandii i Belgii-krajów nieprzychylnych polakom) kupiliśmy mieszkanie.Na emigracji przebywałem niecałe 3 lata,bo moim planem było wyjechać i zarobić na mieszkanie.Ogromnie się teraz z tego cieszę,że nie postąpiłem inaczej.Będąc na emigracji zarobione pieniążki wpompowałbym w ich gospodarkę i zostałbym na lodzie.Oczywiście ktoś mi powie,że innym się udaje,ale nikt nie mówi już jakim kosztem.
Naprawdę nie rozumiem ludzi,którzy sami sobie stwarzają problemy.Jak pracowałem w Warszwie to podszedł do mnie młody chłopak z zapytaniem o pracę.Ja jemu powiedziałem,że prędzej znajdzie sobie pracę za granicą niż w kraju.A on mi powiedział,że jest polakiem i będzie pracował w kraju.No i uparł się.Z tego co wiem dzisiaj prowadzi małą własną firmę i jak mówi na chleb dla siebie żony i córki wystarczy.Trzeba chcieć i móc.
Znam parę takich przypadków,gdzie ludzie się zastanawiają co robić dalej,najlepiej ucziec,ale dokąd?
Może żyję skromniej,nie stać mnie na lexusa,wycieczki,ale jestem tu gdzie powinienem być.

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
10 lata 2 miesiąc temu - 10 lata 2 miesiąc temu #29864 przez redhead-kushina

Jeżeli ktoś wyjeżdża z kraju, żeby wziąc udział w gonitwie za pieniędzmi to nie dziwię się, że ma takie odczucia.
Ja wyjeżdżam, bo pragnę świętego spokoju. Nie chcę kokosów, domów z pięcioma sypialniami i trzema kuchniami i chodzenia w Louboutinach. Pragnę stabilizacji, opieki medycznej na jaką zasługuję oraz świadomości, że skoro jednak haruję w pocie czoła to coś z tego mam, a nie ciągle tylko umowy na 1/84723482344 etatu i bezpłatne nadgodziny.
Co mi z tej Polski, skoro tutaj każdy tylko szuka, komu by tu petarde do tyłka wsadzic?
Ja wiem, że jestem tu, gdzie byc nie powinnam.


Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
canadiansource.blogspot.ca/
The following user(s) said Thank You: utomarcin

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
10 lata 2 miesiąc temu - 10 lata 2 miesiąc temu #29865 przez FotKS

Mieszkam w Kanadzie od 14 lat i dobrze wiem z własngo doświadczenia jak sie traktuje tu Polaków, pensja praktycznie idzie wyłącznie na utrzymanie, bo praca raz jest, raz jej nie ma.
Ponadto – co jest istotne – Kanada staje sie krajem azjatyckim gdzie Azjaci odgrywaja coraz większą rolę ze względu na rozrost ich populacji. Europejczyków jest coraz mniej, gdyż biali Kanadyjczycy wychowani w kulturze multi-kulti nie szanują ich i nie czują się związani ani emocjonalnie ani kulturowo. Zdecydowana większość myśli egoistycznie. Kanadyjczycy to nie jest żaden naród a tym bardziej – solidarny. Oni myślą tylko o sobie, aby zaspokoić swoje potrzeby, mieć dobrze płatną pracę (kopną każdego kto stoi im jako przeszkoda na osiągnięciu tego celu), mieć jak najwięcej i sobie pocipciać z byle kim.
Widać szerzący sie rasizm, dyskryminacje a zwłaszcza nepotyzm. Nie jesteś z ich kliki – nie dostaniesz u nich ŻADNEJ pracy – no chyba, że nie wiedzą jak coś zrobić i pilnie potrzebują rozwiązać swój problem. Wówczas przyjmą cię na zrobienie tej roboty lub 3-6 miesięczny kontrakt aby im to naprawić, nauczyć a na koniec dostaniesz kopa bo mogą ci nie zapłacić za ostatni tydzień lub dwa.
Tacy są pośrednicy z agencji poszukujących profesjonalistów dla firm i instytucji rządowych. W Kanadzie jest prawo, które zabrania przyjmowania pracowników do firm rządowych przez te firm. Oni MUSZĄ korzystać z pośredników – agencji poszukujacych pracowników. Agencje dostają 2-3 miesięczną pensję – jako wynagrodzenie – za znalezienie pracownika dla firmy od tej firmy. Jak myślicie – kto lubi taki biznes, gdzie nie trzeba mieć umiejętności a tylko znajomości i układziki? Jakie jest morale tych ludzi?

Różne opowieści wypowiedziane tu przez przedmówców można są półprawdami czyli mijaja się z tym jak jest.

Nie zawsze jest latwo na początku i Nie tylko na początku ale przez cały czas. Ten kraj jest nieprzyjazny Europejczykom – zwłaszcza Polakom, których głupi Kanadyjczycy traktuja – z przymrużeniem oka – a często jak śmieć. Skąd to się bierze? Oczywiście pod wpływem artykułów z „prasy niezależnej” – czytaj będącej w rękach żydostwa. Te wszystkie polish jokes i oszczerstwa o holokauście i polskim w nim uczestniczeniu. Kanadyjskie głupki to czytaja i wierzą, gdyż są zbyt leniwi aby samemmu sprawdzić jaka była i jest prawda o Polakach.
Ja pracuję na kontraktach. Jest to niezwykle trudna i stresowa praca. Pracujesz 3-6 miesiecy a później jesteś bez pracy np. rok a czasem i dwa. Nie otrzymujesz żadnej pomocy ze strony Kanady. Wszytkie zarobione pieniadze wydajesz na życie i nie masz co odłożyć. Żyjesz na minimum aby przetrwać. Ja podczas pobytu w Kanadzie 2/3 czasu jestem bez żadnej pracy żyjąc jedynie z zarobionych pieniędzy na kontraktach. Skutek taki, że nie mam ani domu ani ani samochodu ani oszczędności

np. mgr, dr(ale nie lekarz), inz., etc., to mozna sobie wyrzucic do kosza, o ile sie nie ma dyplomu tutejszego Sporo w tym prawdy. Ja nigdy nie nostyfikowałem swojego dyplomu. Przyjechałem do Kanady na tzw. poszukiwany zawód.
Przed przyjazdem musiałem udowodnić w kanadyjskiej ambasadzie w Polsce swoje wykształcenie i doświadczenie zawodowe zdobyte w Polsce. Uważam, że udowadniać to drugi raz i jeszcze płacić za to jest przesadą skoro juz raz to udowadniełem i za to zapłaciłem. Mam referencje z firm kanadyjskich, że dobrze/profesjonalnie wykonałem prace dla nich na kontrakcie. Nikt o mój dyplom sie tu nie upominał. Podawanie wykształcenia w resume jest obowiązkowe. W resume piszę, że jestem magister inżynier po techical university w Warszawie w Polsce co jest również poświadczone na moim dyplomie przez Ministerstwo Edukacji w Polsce.

Jeszcze jedno w Kanadzie istnieje ogromna ilosc organizacji zwanych non profit ktora pomaga immigrantom…Żadna z tych – w mojej opinii pasożytniczych organizacji w niczym mi nie pomogła a zwłaszcza w znalezieniu pracy.
Oni uczą 3 rzeczy: jak napisać resume, cover letter i jak zachować się, sprzedać swoje umiejętności zawodowe podczas interview. Oni nie pomagaja zneleżć pracę. Wszystko inne musisic kochany rodaku zrobic sam. Jak spotkasz się z dyskryminacją, rasizmem i nepotyzmem to ci NIC nie pomoże – ani dobre resume, ani wykształcenie, ani doświadczenie zawodowe ani bardzo dobre referencje z poprzednich firm. Pośrednicy nie dadzą ci nawet szansy abyś miał interview. Potem będą ci zarzucać, że nie pracowałeś, że masz przerwy w pracy – a to oznacza według nich – że straciłes umiejetności zawodowe i musisz zaczynać od początku tj. iśc na jakies kursy. Cały ten system jest jak pasożytnicza pijawka. Każą ci płacić za wszystko i przy każdej okazji. Jesteś tu po to aby z ciebie żyli a nie abyś ty mógł tu godnie żyć.
Znam ludzi którzy pracują po 12 godzin i więcej dziennie a na dojazdy traca po 4 godziny dziennie. Gdzie czas na wypoczynek i jakąś minimalna rozrywkę? Tu na tym forum ktoś napisał – Ameryka, Ameryka, łóżko, micha i fabryka. Jak widać wiele w tym prawdy.

ja znam lekarzy, inzynierow, architektow, ktorzy latami nie mogli zdobyc licencji, procedury sa ciezkie, wiele egzaminow, dla lekarzy w Kanadzie nie ma rezydencji. Prosze odwiedzic strony internetowe organizacji wydajacych licencje dla nauczycieli,lekarzy,architektow, nawet elektrykow,pielegniarek, dentystow itp…Ja z żadnej pomocy żadnych doradców nie korzystałem i nie będe korzystał. Nie nostryfikowałem dyplomu i nie mam zamiaru. Pijawkom nie będe za nic płacił dwa razy za to samo. Jeśli oni nie wierzą, że maja przed soba uczciwego i rawego fachowca z dobrymi referencjami to ich problem. Nie bedzie on dla nich pracował. Jeśli nie wierzą w moje umiejetności ani nie szanują opinie menadżerów dla których firm pracowałem to znaczy, że to zwykłe chamy obrażające mnie i tych menadżerów. Nie warto dla takich pracować. Jeszcze nie jestem na ulicy.
Ludzie myślą, że jak przyjadą do Kanady to znajdą jakąś pracę np. w sklepie. Nic bardziej błędnego. Nawet nie wiecie jak trudno o taką pracę. Wiem, bo sam szukałem w miedzyczasie i NIGDY takiej nie dostałem. Spotkacie różnych „doradców”, że trzeba znależć jakąkolwiek pracę aby wypracować income – przychód – aby mieć co odłożyc na emeryturę. Łatwo radzić a trudniej to zrealizować. Azjaci nie dadzą ci pracy a Kanadyjczycy nie czują się solidarni z Europejczykami, a zwłaszcza Polakami.

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

  
Czas generowania strony: 0.177 s.