Edmonton

Ja tez sie nie zgadzam aby deptac godnosc Polska,ale niestety czasy mamy takie ze kazdy moze powiedziec publicznie swoja opinie,a z doswiadczenia wiem ze tak jak Ty Konrad zareagowales to z reguly reaguja ludzie ktorzy moga miec sobie cos do zarzucenia.
Daj Bog abym sie mylil w tej kwestii.

Co ma piernik do wiatraka Monika pyta się o ubezpieczenie domu, a tutaj Stasiek wyskakuje ze swoimi żalami i obraża Polonie w tym i mnie co jest bardzo przykre. Dobrze, że przynajmniej jest mu za coś wstyd:

To co akurat Konrad napisał o tym, że nie cierpisz samego siebie jest błedem. Ty po prostu jesteś dumny z siebie, dumny z tego, że udało się Tobie przebyć długą drogę poprzez Szkocję do Kanady i ułożyć sobie tutaj życie.

Gratuluję Tobie sukcesu, ale sądzę, że nie zasłużyłem sobie na słowa krytyki z Twej strony. Cieszę się, że w miarę sprostowałeś swoją wypowiedz ograniczając Polonie do grupy kilku Polaków, których widziałeś w kościele przy ołtarzu.

Im dalej tym lepiej:

Może dlatego, że jak ktoś nienawidzi murzynów to nie mówi “I hate ni****s*” bo jest to rasistowskie i obraźliwe. Bez względu na kolor skóry, wydajność ich pracy czy historie. Opinia się liczy, ale myśle, że dla nas wszystkich lepiej byłoby gdybyś opisał co się wydarzyło zamiast generalizować.

Temat pieniądza. Jesteś już w Albercie od dwóch lat więc powinieneś wiedzieć, że to nie jest wątek ograniczający się tylko do Polaków, a do całej prowincji. Tutaj to coś normalnego.

Stasiek, pisanie ogolnie o Polonii po 5 letnim pobycie tutaj to duze uogolnienie, tyle ze moje opinie po 25 letnim pobycie tez by taim uogolnieniem byly. Nie jestesmy w stanie widziec i slyszec wszystkiego co sie dzieje, wiec po prostu nasze opinie oparte sa na wyrywkowych obserwacjach.
Jednak musze przyznac ze nasze kolo przyjaciol i znajomych nie jest duze a od oficjalnego zycia poloni trzymamy sie jak najdalej.
Mysle ze twoj post spowodowal pewne zamieszanie jako ze napisales go w watku gdzie pytano i otrzymano konkretne informacje, wiec pojawil sie tam troche "ni z gruchy ni z pietruchy".
Wyglada na to ze nie przeczytales ostatnich postow przed twoim, tak ze nie bardzo wiadomo do czego dokladnie odnosisz sie w swoim poscie.
Stad zamieszanie.

Hmm, nie wiem czy 5 lat w Redmonton to duzo czy malo, ale majac intensywne and ekstensywne relacje w szerokim spoleczenstwie kanadyjskim, czas pozbyc sie kompleksow.

nie piec lat , tylko dwa lata ..

Adam M. Z indywidualnego punktu widzenia , kazdy ma kilku przyjaciol, jakies tam wieksze grono znajomych i jeszcze wiekszy krag ludzi, ktory okazyjnie ,ale regularnie spotyka. Jest jwarto pamiatac tez o szerszych aspektach bycia Polonia. Patrze na inne grupy etniczne, ktore majac swoje wewnetrzne tarcia, czesto konflikty ideowe lub osobiste, utrzymuja "jeden front" na podstawie pochodzenia. Ja wychodze z zalozenia, ze w tutejszych warunkach wazne jest opakowanie i sprzedaz. Natomiast najlepsze opakowania nie pomoga, kiedy celebracja samo-pogardy zacznie wyciekac. W najprostszym przykladzie, to bedac Polakiem opowiedz osobie o innym pochodzeniu jacy sa Polacy i , ze nie utrzymujesz z nimi kontaktu i zobaczysz jak szybko ta osoba zacznie postrzegac w tobie wady, ktore wymieniles. To tylko na poziomie indywidualnej psychologi, a na szersza skale konskwencjes adaleko bardziej siegajace. Na przyklad w kontekscie tego forum, jest bardzo waznym utrzymywanie dwoch idei: 1. Polacy od ponad stu lat tworzyli, budowali, orali Kanade; 2. Polacy w tej chwili sa najlepszym zrodlem imigracji jaki tylko Kanada moze sobie wymarzyc.


....a ludzie jak ludzie, kazdy jest jakis.

Z nikim nie rozmawiam na temat "jacy sa Polacy", zreszta wiele opinii na rozne tematy trzymam wylacznie dla siebie. Tu tez stwierdzilem tylko ze mamy niewielki krag znajomych wiec nie wiem czy wnioski ktore z tego wysnuwasz nie sa za daleko idace ?
Polityka, jaka chcesz prowadzic na forum ani mnie grzeje ani ziebi - nie dotyczy mnie.
Tak jak stwierdzilem wyzej od jakiejkolwiek polityki staram sie byc jak najdalej..

uffff.....tylko rozmowa......tylko rozmowa

Preryjny!
Na wstępie: cześć
Ja... zabłądziłam na to forum (być może nie ) przez przypadek;)
Być może też (z wyżej wymienionego powodu) nie powinnam zabierać głosu w tej dyskusji jednak... zainspirowałeś mnie tym zdaniem:
'Ja wychodze z zalozenia, ze w tutejszych warunkach wazne jest opakowanie i sprzedaz.'
Czy to oznacza, że zawartość opakowania się nie liczy?

jezebel
Prosta odpowiedz w spoleczenstwach jakby nie bylo konsumpcyjnych jest: zawartosc nie bedzie zauwazona bez marketingu i obslugi.

Nie wiem czy takiej odpowiedzi oczekiwalas, czy moze w twoim pytaniu sa podjete kwestie filozoficzne.