Szanse na LMO.

jak dostaniesz taka robote to cie bedzie stac na kamizelke i buty, a w Polsce?

endriu irish napisał: nie jest żle w Polsce tu biore 2700-3500 za 10 h codziennie i w lato nadgodziny spoko a w zime nocki bo sie odsnieża ..... akurat mój fach nie jest zły a i fuche sie szczeli czasami takze stawki sa niezłe w KANADZIE i zebami , nogami i nie wiem czym jeszcze ale wydobęde LMO a jak nie to na lewo jade ale pojedziemy porobie kursy bede harował jak osioł ale bedziemy z Ula zyć dłuuuuuuuuuuuugo i szczęśliwieeeeeeeeeeee

Widziałem ostatnio w jednym z tematów off-dyskusje na temat rzekomo marnych szans na LMO. Nie chcąc przedłużać tego wątku (chyba było to w poście o IEC), napisze, co o tym myślę w miejscu właściwym.

Pierw jednak mały wstepik:
Emigracja z Polski, to krok milowy, całkowita zmiana środowiska, odcięcie się od rodziny, znajomych itd. Skutki emigracji nie zawsze mogą się podobać, jest wiele spraw, które mogą doprowadzić do klęski przedsięwzięcia. I o ile z Niemiec, Szwecji czy Brytanii można bez problemu się "wylogować" i wrócić do mizerii, to z za oceanu moze to byc trochę trudniejsze.Fakt to oczywisty, dlatego tak preferowani do emigracji do Kanady, czy Australii są emigranci z Wysp, którzy maja to wszystko już za sobą (tęsknota za wszystkim co się w kraju zostawiło - nawet zimowymi nocami -30 stopni, wszystkim! Po jakimś czasie to przechodzi, ale nie wszystkim. Cześć ludzi nie może znieść życia poza "domem" i meczy się na emigracji okrutnie. Wiec chętni do wyjazdu z IE, UK itp są już po swoistej "unitarce", Primadonnas są już w Polsce i opowiadają wszystkim farmazony, jak to na "zachodzie" jest przeje..ane żyć.
Jak ktoś się decyduje emigrować z Polski, dopiero się przekona, czy jest to jego "bajka". Taka loteryjka, ale o wiele droższa, niż śmigniecie sobie do szwagra do Holandii.

LMO:
Pojawia się na forum coraz więcej osób, które tracą wiarę w to, ze może się udać osiedlić w Kanadzie. Bo to ma być celem, prawda? Truizmem jest, ze początki są trudne. Dla jednych bardziej, dla innych mniej. Budowlańcy i zawody preferowane będą miel trochę ułatwiona drogę. Droga humanistów i dyrektorów, będzie usłana odciskami.
Moja rada dla ludzi bardzo dobrze wykształconych z wieloletnim stażem w zajebistych zawodach. Wyznaczyć sobie cel! Po pierwsze będzie to znalezienie satysfakcjonującej pracy w swoim zawodzie. I tu słyszę - nie będzie LMO, ze to, ze sro itd. Jak będziesz miał pobyt stały, to problemy znikną, żadne LMO nie będzie potrzebne, poszukasz sobie robotę złotą.
Pobyt staly - i tu pojawia się odciski, niestety. Bo gówniana praca na początek w Makdonaldzie, czy innym tesko może nie wystarczyć. Tu LMO chyba bedzie problemem.
Moja rada - na budowę do dużej firmy jako pomocnik. Miejs pracy sa setki, nie ma chetnych wsrod Kanadyjczykow.
Spojrzcie na to ogłoszenie o prace . Potrzebują 10 ludzi i jest to ich któreś tam z kolei ogłoszenie na stronie rządowej. Oni chcą zatrudnić przyjezdnych, oni dostana LMO.
Takich ogłoszeń jest dziesiątki.
Po paru latach tryki porządnej, której każdy facet powinien spróbować (primadonnas niech dalej robią sobie manikiur ) znajdziecie sobie prace jak ze snu. A w miedzy czasie jakiś kursik, egzamin, uwierzytelnienie dyplomu, tworzenie zwiazku z krajem, kredycik, autko itp.

To jest mój punkt widzenia. Jak ma ktoś inny pomysł, zeby podpowiedzieć watpiacym to niech to zrobi.