× Tutaj możesz dyskutować w temacie egzaminów językowych IELTS - International English Language Testing System

Topic-icon IELTS

Więcej
9 lata 1 miesiąc temu - 9 lata 1 miesiąc temu #42482 przez Krzysiek_Szkocja

1) Moim zdaniem najwazniejsze i najtrudniejsze jest Reading - za to z tego co wiem daja zreszta najwiecej punktow.

2) Listening tez latwe nie jest, gdyz diabel tkwi w malych szczegolach - surnames, streets spelling, numbers etc.

3) Writing to jest prawdziwa pain nawet dla tych co mowia tym jezykiem od dziecka i ciezko wyskoczyc ponad Band 6, chyba ze jest sie drugim Dickensem i ma sie wyjatkowo "lekkie pioro"

4) Speaking to chyba najatwiejsza czesc egzaminu z mojej perspektywy - przyjemna rozmowa na banalne tematy.

Calosc jest pod ogromna presja czasu, inaczej sie robi zadanie jak ma sie go opor a inaczej jak zegar tyka i cisnienie rosnie, wtedy latwo o popelnienie bledow....


"The test of our progress is not whether we add more to the abundance of those who have much it is whether we provide enough for those who have little"

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
9 lata 1 miesiąc temu #42487 przez Dorothy

Krzysiek_Szkocja napisał:

3) Writing to jest prawdziwa pain nawet dla tych co mowia tym jezykiem od dziecka i ciezko wyskoczyc ponad Band 6, chyba ze jest sie drugim Dickensem i ma sie wyjatkowo "lekkie pioro"
Kolego, nie strasz innych ;). Im bardziej "będziemy" demonizować te ogzaminy, tym bardziej inni się będą stresować, a niestety stress często pogarsza sytuację ;).

Zdementuję od razu Twoje stwierdzenie, że to taka trauma:
Ja osobiście zdawałam IELTS 4 lata temu. Generalnie podeszłam do egamiznów bez żadnego przygotowania - przed egzaminem byłam zaledwie raz na 2 tygodnie w UK, nie brałam żadnych dodatkowych kursów przygotowujących. A angielskiego uczyłam się tyle ile w szkole i na studiach.
Z egamiznów miałam: S:8, L:6.5, R:7.5 i W:7.5 na dodatek poszłam na egzamin jesienią totalnie zakatarzona (a niestety na salę mozna było wnieść tylko jedną paczkę husteczek higienicznych...:/ ;)). Dopiero przed drugim podejściem do egzaminu zaczęłam się przygotowywać - poszłam na dodatkowe konwersacje, wypowiadałam się na anglojęzycznych forach (nie związanych z filologią angielską), trochę korespondowałam z ludźmi z US, zaczęłam oglądać filmy bez lektora, czytać książki anglojęzyczne i po roku zdałam IELTS odpowiednio na S:8, L:8, R:7.5 i W 8.
Więc, proszę, nie demonizujcie tak i nie zniechęcajcie innych. Stres i obawa przy tych egzaminach to najgorsza rzecz, która tylko może pogorszyć koncentrację.
Te egzaminy to wcale nie jest taka straszna "rzecz", trzeba być po prostu pewnym siebie, nie przejmować i nie stresować się za bardzo. Mysleć pozytywnie ;).

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
9 lata 1 miesiąc temu - 9 lata 1 miesiąc temu #42489 przez Krzysiek_Szkocja

Dorothy napisał:

Krzysiek_Szkocja napisał:
3) Writing to jest prawdziwa pain nawet dla tych co mowia tym jezykiem od dziecka i ciezko wyskoczyc ponad Band 6, chyba ze jest sie drugim Dickensem i ma sie wyjatkowo "lekkie pioro"
Kolego, nie strasz innych ;). Im bardziej "będziemy" demonizować te ogzaminy, tym bardziej inni się będą stresować, a niestety stress często pogarsza sytuację ;).

Zdementuję od razu Twoje stwierdzenie, że to taka trauma:
Ja osobiście zdawałam IELTS 4 lata temu. Generalnie podeszłam do egamiznów bez żadnego przygotowania - przed egzaminem byłam zaledwie raz na 2 tygodnie w UK, nie brałam żadnych dodatkowych kursów przygotowujących. A angielskiego uczyłam się tyle ile w szkole i na studiach.
Z egamiznów miałam: S:8, L:6.5, R:7.5 i W:7.5 na dodatek poszłam na egzamin jesienią totalnie zakatarzona (a niestety na salę mozna było wnieść tylko jedną paczkę husteczek higienicznych...:/ ;)). Dopiero przed drugim podejściem do egzaminu zaczęłam się przygotowywać - poszłam na dodatkowe konwersacje, wypowiadałam się na anglojęzycznych forach (nie związanych z filologią angielską), trochę korespondowałam z ludźmi z US, zaczęłam oglądać filmy bez lektora, czytać książki anglojęzyczne i po roku zdałam IELTS odpowiednio na S:8, L:8, R:7.5 i W 8.
Więc, proszę, nie demonizujcie tak i nie zniechęcajcie innych. Stres i obawa przy tych egzaminach to najgorsza rzecz, która tylko może pogorszyć koncentrację.
Te egzaminy to wcale nie jest taka straszna "rzecz", trzeba być po prostu pewnym siebie, nie przejmować i nie stresować się za bardzo. Mysleć pozytywnie ;).

Odnosze wrazenie, ze jestes jedyna osoba, ktora demonizuje....osobiscie uwazam, ze zadnego egzaminu nie nalezy lekcewazyc niezaleznie od tematu....repetitio est mater studiorum jak to mowia :whistle:

takeielts.britishcouncil.org/sites/defau...band_descriptors.pdf


"The test of our progress is not whether we add more to the abundance of those who have much it is whether we provide enough for those who have little"

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
9 lata 1 miesiąc temu #42491 przez Dorothy

Krzysiek_Szkocja napisał:

Odnosze wrazenie, ze jestes jedyna osoba, ktora demonizuje....osobiscie uwazam, ze zadnego egzaminu nie nalezy lekcewazyc niezaleznie od tematu....repetitio est mater studiorum jak to mowia :whistle:
A czy mógłbyś tak wskazać, w którym to momencie dokładnie demonizuję hmm...?
Napisałeś, że
3) Writing to jest prawdziwa pain nawet dla tych co mowia tym jezykiem od dziecka i ciezko wyskoczyc ponad Band 6, chyba ze jest sie drugim Dickensem i ma sie wyjatkowo "lekkie pioro"
- ja tylko zdementowałam Twoją opinię bo nie jestem osobą, która porozumiewa się w tym języku od dziecka. Ba, nawet nie od "pół-dorosłego" a uzyskałam większą ilośc punktów niż Ty założyłeś - co w tym demonizującego?
Ja staram się tylko spokojnie nastawić ludzi do bardizej pozytywnego myslenia a nie od razu paniki, że zdanie tego egzaminu to jak przejście przez Hades. Nie mówię, żeby zupełnie sie nie przejmować ale też nie popadajmy w paranoję ;).

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
9 lata 1 miesiąc temu #42492 przez Krzysiek_Szkocja

Ja napisalem wyzej o swoich subiektywnych doswiadczeniach i nie roszcze sobie pretensji do prawdy absolutnej.

Jesli znakomicie Ci poszlo na writing i nie jestes Dickensem no to w takim wypadku good 4 u :side:

U mnie przyznam szczerze to writing nieco "kuleje", ale sie wkrotce wyrobie :cheer:


"The test of our progress is not whether we add more to the abundance of those who have much it is whether we provide enough for those who have little"

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

  • ula i marcin
  • ula i marcin Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Platynowy forowicz
  • .Naród ma pracować, a nie leżeć na piasku.....
Więcej
9 lata 1 miesiąc temu - 9 lata 1 miesiąc temu #42493 przez ula i marcin

Kochani , ksiàžki bèdziecie pisaç že hoho , ale to z czasem , najpierw poznajcie kanadè pachnàcà žywicà , žycie , itp ,
Punkty wam da žycie , pracodawcy i sàsiedzi , uwierzcie mi , žycie oceni i da plusy ;) byli tu kozacy ( six ( nie sex) up in ireland , five (fajf jers ) up in england , szpan jak uj kozak ze ja cie w Starsky :D na mięsnym . Wielu Polakow , kozaczy a czasowo i lekcyjnie stoi na Kali kochaç Kali bzykaç . Dlaczego ? Bo to jest ich szczyt možliwości intelektualnych , poprostu ludki po x latach Stanęli i za bata nie ruszysz ;) Naprawdę albo Oni kłamią albo naprawdę więcej nie można ... sorry za literówkę ale bym musiał przełańczać na PL ;)


SMOKE AND STRONG WHISKEY

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
9 lata 1 miesiąc temu #42514 przez Dorothy

Krzysiek_Szkocja napisał:

Ja napisalem wyzej o swoich subiektywnych doswiadczeniach i nie roszcze sobie pretensji do prawdy absolutnej.

Jesli znakomicie Ci poszlo na writing i nie jestes Dickensem no to w takim wypadku good 4 u :side:

U mnie przyznam szczerze to writing nieco "kuleje", ale sie wkrotce wyrobie :cheer:
Spoko, rozumiem. Po prostu, gdybym wcześniej nie przechodziła tych testów, to po przeczytania Twojego stwierdzenia bym się mocno przeraziła, tym bardziej, że np. na studia przewaznie trzeba mić min. 7.5 z każdego.
Ojj widzisz, bo jak ja za pierwszym raze mzdawałam i doszłam do Writingu, to po przeczytaniu tematów straciłam sporo czasu na zastanawianiu się nad realizmem tego co piszę i w takiej sytuacji byłam itp. A jest to dział, gdzie trzeba trochę pościemniać, żeby tylko jakąś względną logikę zachować ale wykazać się maxymalnie słownictwem. Za drugim podejściem tak właśnie zrobiłam i poszło mi o wiele lepiej.

ula i marcin, ale Ty/Wy marudzisz/cie i narzekacie ;). Szczerze, to po Waszych wypowiedziach wygląda na to, że strasznie w tej Kanadzie się męczycie ;). Ja rozumiem, że nie wolno podchodzić do spraw zbyt optymistycznie ale też nie popadajmy w skrajności. Patrzmy realnie ale myślmy pozytywnie - to na prawde pomaga i determinuje checi do działania. Wiem jak jest w Kanadzie, byłam tam, odwiedziałam kilka potencjalnych miejsc pracy, uczelnie, trochę pojeździłam, poszukałam kontaktów itp. Nie mówię, że na starcie jest super kolorowo bo nie jest - jest tak samo jak w każdym innym kraju. Ale popatrzmy też na to, że wiele zależy od pracy do jakiej się idzie. Po tych wszystkich wpisach na prawdę, gdyby nie fakt mojej determinacji i mimo wszystko odrobiny optymizmu to chyba bym po prostu odpuściła ;).

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

  • ula i marcin
  • ula i marcin Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Platynowy forowicz
  • .Naród ma pracować, a nie leżeć na piasku.....
Więcej
9 lata 1 miesiąc temu #42517 przez ula i marcin

Dorothy napisał:

Krzysiek_Szkocja napisał:
Ja napisalem wyzej o swoich subiektywnych doswiadczeniach i nie roszcze sobie pretensji do prawdy absolutnej.

Jesli znakomicie Ci poszlo na writing i nie jestes Dickensem no to w takim wypadku good 4 u :side:

U mnie przyznam szczerze to writing nieco "kuleje", ale sie wkrotce wyrobie :cheer:
Spoko, rozumiem. Po prostu, gdybym wcześniej nie przechodziła tych testów, to po przeczytania Twojego stwierdzenia bym się mocno przeraziła, tym bardziej, że np. na studia przewaznie trzeba mić min. 7.5 z każdego.
Ojj widzisz, bo jak ja za pierwszym raze mzdawałam i doszłam do Writingu, to po przeczytaniu tematów straciłam sporo czasu na zastanawianiu się nad realizmem tego co piszę i w takiej sytuacji byłam itp. A jest to dział, gdzie trzeba trochę pościemniać, żeby tylko jakąś względną logikę zachować ale wykazać się maxymalnie słownictwem. Za drugim podejściem tak właśnie zrobiłam i poszło mi o wiele lepiej.

ula i marcin, ale Ty/Wy marudzisz/cie i narzekacie ;). Szczerze, to po Waszych wypowiedziach wygląda na to, że strasznie w tej Kanadzie się męczycie ;). Ja rozumiem, że nie wolno podchodzić do spraw zbyt optymistycznie ale też nie popadajmy w skrajności. Patrzmy realnie ale myślmy pozytywnie - to na prawde pomaga i determinuje checi do działania. Wiem jak jest w Kanadzie, byłam tam, odwiedziałam kilka potencjalnych miejsc pracy, uczelnie, trochę pojeździłam, poszukałam kontaktów itp. Nie mówię, że na starcie jest super kolorowo bo nie jest - jest tak samo jak w każdym innym kraju. Ale popatrzmy też na to, że wiele zależy od pracy do jakiej się idzie. Po tych wszystkich wpisach na prawdę, gdyby nie fakt mojej determinacji i mimo wszystko odrobiny optymizmu to chyba bym po prostu odpuściła ;).
Poszę jak jest , czy się męczę ,? Nie , poprostu niby pierwsze dwa lata ma być ciężko/ zgadza się - zobaczymy ;)


SMOKE AND STRONG WHISKEY

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
9 lata 1 miesiąc temu #42519 przez Dorothy

ula i marcin napisał:

Poszę jak jest , czy się męczę ,? Nie , poprostu niby pierwsze dwa lata ma być ciężko/ zgadza się - zobaczymy ;)
Ale odrobina optymizmu i słowa pokrzepienia nie zaszkodzi. Ja osobiście życzę każdemu, żeby mu się tam powiodło jak najlepiej i nikogo nie mam zamiaru zniechęcać. Fakt, piszmy o "trudach" emigracji ale pokazujmy też pozytywny. Wiadome, że różne osoby mają/miały rózne doświadczenia ale to nie oznacza od razu, że w każdym przypadku tak maja się sprawy toczyć. Jak wspomniałam w innym temacie, cały czas mam wrażenie, że większośc osób tutaj próbuje tylko zniechęcić innych ale cóż. Wam również życzę powodzenia i odrobiny dystansu ;).

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

  • ula i marcin
  • ula i marcin Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Platynowy forowicz
  • .Naród ma pracować, a nie leżeć na piasku.....
Więcej
9 lata 1 miesiąc temu - 9 lata 1 miesiąc temu #42521 przez ula i marcin

Dorothy napisał:

ula i marcin napisał:
Poszę jak jest , czy się męczę ,? Nie , poprostu niby pierwsze dwa lata ma być ciężko/ zgadza się - zobaczymy ;)
Ale odrobina optymizmu i słowa pokrzepienia nie zaszkodzi. Ja osobiście życzę każdemu, żeby mu się tam powiodło jak najlepiej i nikogo nie mam zamiaru zniechęcać. Fakt, piszmy o "trudach" emigracji ale pokazujmy też pozytywny. Wiadome, że różne osoby mają/miały rózne doświadczenia ale to nie oznacza od razu, że w każdym przypadku tak maja się sprawy toczyć. Jak wspomniałam w innym temacie, cały czas mam wrażenie, że większośc osób tutaj próbuje tylko zniechęcić innych ale cóż. Wam również życzę powodzenia i odrobiny dystansu ;).
Tu się off zrobił ,ale admin pozamiata , dodam tylko że i tak kazdy zrobi jak chce , nikt do niczego zmuszac nie moze jak i do pisania ( bo ktoś wolałby żeby pisano zgodnie z jego poglądami ) , jak i do wyjazdu :


SMOKE AND STRONG WHISKEY

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

  
Czas generowania strony: 0.205 s.