Dylemat zostac w UK czy emigrowac do Kanady?
- Preryjny
-
- Wylogowany
- Platynowy forowicz
-
- prairie seer
- Posty: 2851
- Oklaski: 87
- Otrzymane podziękowania: 650
ptoki napisał:
Zyjemy w czasach , gdzie nie tylko powszechna opinia, ale jakakolwiek opinia zastapila poszukiwanie prawdy. Subiektywne odczucia sa wystarczajaca podstawa do tworzenia opinii, bez wzgledu na to jak wadliwa jest konstrukcja.
Druga rzecza jest ograniczenie pola widzenia do 5 minutowej terazniejszosci. 20 lat temu Kanade tak samo mogl ktos odbierac jak dzisiaj, tak jak Niemcy sprzed dwudziestu lat ktos moze dzisiaj odbierac inaczej.
Dla potencjalnego imigranta wazniejsze jest pytanie jak bedzie za dwadziescia lat?
Fakty sa takie:
- wydobycie ropy i gazu (wraz z zapleczem) w Albercie stanowi 3% Kanadyjskiego pruduktu brutto
- pozyskanie surowcow naturalnych (ropa, gas, metale,, drewno, kamienie szlachetne i inne mineraly) stanowi 17% produktu brutto
- Niemcy - podobnie jak Polska - z perspektywy ekonomicznej maja dwa powazne problemy: uzaleznienie od eksportu i demografie. W pierwszym aspekcie, jezeli tylko klient sobie pojdzie z jakiegokolwiek powodu to klapa, a stare spoleczenstwo ani nie konsumuje , ani nie inwestuje.
-UK to jedna wielka niewiadoma. Chodza sluchy o przylaczeniu sie do NAFTA.
- Najwiekszym problemem Kanady jest rozleglosc terytorialna przy stosunkowo malym zaludnieniu. Koszty kapitalow i operacyjne w olbrzymim kraju sa olbrzymie.
- Nie jest prawda , ze kiedys w Kanadzie bylo wspaniale. Imigranci zawsze zmagali sie i im dalej na wstecznym biegu historii tym bylo ciezej, ale pamiec zaciera negatywne watki. Jezeli ktos dzisiaj przyjezdza i patrzy na tych , ktorzy spedzili tutaj wiekszosc zycia, to moze dojsc do wadliwego wniosku, ze kiedys bylo lepiej. Nie, tylkopo prostu zajmuje 20, 30, 40 lat , aby cos zbudowac i poukladac sobie w zyciu.
Spekulacje:
- kilkadziesiat milionow "turystow" z jedno-miliardowej Afryki nawiedzajace Europe w ciagu nastepnej dekady
- prawie w kazdym kraju Europy rosna tendencje nacjonalistyczne, ktore na pewno nie powoduja milej atmosfery dla imigranta skad by on nie byl, ale to moze byc najmniejszy problem, bowiem jest to odzwierciedlenie wewnetrznych napiec, ktore z reguly owocuja konfliktem wewnatrzpanstwowym.
- konflikt Rosji z Europa jest mozliwy bardziej wczesniej jak pozniej. Szwecja posiadajaca duze zloza uranu przygotowuje sie do wojny na calkiem powaznie.
- energia atomowa moze zdecydowanie zmiejszyc znacznie procent udzialu energii pozyskiwanej z ropy naftowej w calosci aktywnosci ekonomicznej.
- w Kanadzie jest nie tylko ropa, ale lithium, grafit, magnez, itp, ktore to sa potrzebne do baterii zasilajace wszystkie drony, samoporuszajce sie roboty, wozki dla emerytow. Sa tez w Kanadzie potezne zloza uranu, a poza tym zloto , srebro, diamenty. Nie bedzie zle w razie czegokolwiek.
- do nastepnej epoki lodowcowej Kanada jest zywnosciowo samowystarczalna .
Dzisiaj to wczoraj jutro.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- richard
-
- Wylogowany
- Użytkownik jest zablokowany
-
- Posty: 149
- Oklaski: -5
- Otrzymane podziękowania: 8
Jestem praktykiem i do rządowych statystyk podchodzę z dużym dystansem, gdyż statystki bardzo często są rządową propagandą pisaną na życzenie klienta – sprawujących władzę. Podobnie jak wszelkie sondaże badania opinii publicznej. Wystarczyć sobie przypomnieć sondaże z czasów ostatniej kampanii prezydenckiej w USA. Jaką przewagę miała to mieć Clinton nad Donaldem Trumpem w przeddzień wyborów? Czy nie przypadkiem 6-8% LOL!
Zawsze sprawdzam siłę nabywczą dolara. Inaczej mówiąc, ile możemy kupić za aktualną pensję, np. ile miesięcznych pensji musi wydać Kanadyjczyk na zakup nowego domu w Mississauga? Tylko proszę mi nie zarzucać, że większość pracowników w Kanadzie dostają kasę co dwa tygodnie. Przyjąłem do obliczeń miesięczne uposażenie, żeby łatwiej zobrazować możliwości nabywcze w poszczególnych krajach.
Jeszcze 20 lat temu każdego zarabiającego średnią Ontaryjską było stać na kupno nowego domu. Aktualnie średnia cena nowego domu w Mississauga ( 3 bedroom ) to $900000-1200 000. Średnie roczne uposażenie w Ontario to $60000, po opodatkowaniu daje nieco ponad $4000 na łapkę.
$1000 000/ $4000 = 250 miesięcznych pensji
A ile musi przeznaczyć na zakup domu Brytyjczyk, gdzie nieruchomości ze względu na małą powierzchnię Anglii należą do najdroższych w Europie.
W Birmingham (drugie co do wielkości miasto w Anglii) średnia cena nowego domu to 175 tys. funtów. Natomiast średnia pensja po opodatkowaniu 2tys. funtów.
175000/2000 = 87,5 miesięcznych pensji
I na koniec jak to wygląda w USA. Nowe konstrukcje w Chicago są tańsze nie tylko niż w Mississauga, ale również w Toronto. Illinois to również bardzo zaludniony stan jak Ontario, pomimo tego nieruchomości są ponad dwukrotnie tańsze. Mieszkać chyba, gdzieś musimy. No, chyba że zadowolimy się rentowaniem do końca życia.
* Tutaj można sobie porównać ceny domków w Toronto i w Chicago:
www.numbeo.com/property-investment/compa...%2C+IL&city2=Toronto
Dlatego uważam, że Kanada nie jest już tak atrakcyjnym krajem do emigracji jak 20 lat emu, ze względu na kosmiczne ceny domów i odczuwalny wzrost kosztów utrzymania w Ontario na przestrzeni ostatnich 10 -12 lat.
Oczywiście, zgadzam się że to się może zmienić, bo za ten wzrost cen nieruchomości i kosztów życia w Ontario odpowiedzialna jest rządząca lewicowa Liberal Party. Dzięki Bogu poparcie dla lewactwa z Liberal spadło poniżej 18%, ale konserwatyści z PC będą potrzebowali wielu lat, aby naprawić to co lewactwo z Liberal psuło (i na dalej jeszcze to robi) przez wiele lat.
Doprowadzenie do równowagi na rynku nieruchomości, który jest mocno przeregulowany zajmie bardzo wiele lat.
Nikomu nie odradzam emigracji do Kanady, ale również nie polecam, bo Kanada lata swojej świetności ma za sobą. Daj Boże, żeby to się jak najszybciej zmieniło na korzyść, dla przyszłych emigrantów.
Na koniec jeden z forumowiczów poruszył problem przejawów rasizmu w UK stosunku do polskich emigrantów. To jest fakt! Takie nastroje są widoczne, co jest efektem polityki z czasów kryzysu ekonomicznego w UK w latach 2008-2010. Wówczas rząd brytyjski obarczał polskich emigrantów za bezrobocie wśród Brytyjczyków.
W Kanadzie (w Albercie) również byłem świadkiem bardzo rasistowskich zachowań Kanadyjczyków na „szczęście” w stosunku do innych narodowości. Autorami tych zachowań były nie tylko prywatne osoby, ale również związek zawodowy.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- ptoki
-
- Wylogowany
- Platynowy forowicz
-
- Posty: 429
- Oklaski: -1
- Otrzymane podziękowania: 54
@Preryjny.
Masz oczywiście rację co do twardych faktów. Tyle że zwykłe ludki które wyjechały z Polski do UK nie robią tego typu analiz.
Ba! Jak ja mówię czemu zacząłem całą zabawe z emigracją to patrzą na mnie dziwnie i zazwyczaj "z grzeczności" nie komentują ale wiem że wspominanie o niestabilności sytuacji w europie jest odbierane jako przesadne filozofowanie.
Zwykly Kowalski nie mysli o uranie w szwecji czy o tym że szkoci głosowali w referendum zupełnie inaczej niż południe wyspy. Oni nie planują zycia dalej niż na 5-10 lat wprzód (no, poza braniem kredytu na 25-30 lat ale to robia raczej bezrefleksyjnie lub po prostu z braku alternatywy).
A nawet ja mimo ze interesuje sie geopolityka i ogólnie tym co się dzieje nie zapuszczam sie aż tak daleko jak Ty to opisałeś w poscie.
Taka niestety albo stety jest ocena realiów przez zwyklych ludzi. I kiedys tez nie było inaczej.
Po IIWS też sporo osób wracało do Polski mimo że wiedzieli że juz rządzą komuniści. A niektórzy z tych co nie wróciło zrobiło tak z innych powodów niz polityka (np. znaleźli zagraniczne zony).
Kanada ma swoje problemy, europa swoje. Mysle ze w najbliższym czasie europa bedzie miec większe choć w Polsce nie powinno być bardzo źle (wiele zależy od konfiguracji polityki z rosją) przy czym sytuacja może się zmienić diametralnie w 3-5 dni jesli rosjanie wjadą czołgami.
@richard
Przykłady jakie podajesz są o tyle specyficzne że bańka nieruchomościowa w Kanadzie jest kolejnym przykladem po bańce w usa i do niedawna w Polsce. Metoda stara (praktykowana juz na cebulkach tulipanów dawno temu) i znana a mimo to ludzie w to grają bo niestety są poniekąd zmuszeni.
Ja w te gre nie zagrałem ale tylko dlatego ze mialem taka mozliwość. I jak mogę to ukladam plany tak aby te gre omijać. Dlatego wybrałem Winnipeg jako cel. Tam bańka jeszcze nie dotarła.
Pozatym zgadzam sie z Tobą. Kanada nie jest cudowną krainą na wzór UK/IE/NL/DE widzianych z Polski w 2004. Aktualnie jest mocno porównywalna z Polską pod względem cen/zarobków/możliwości. Ale sporo stabilniejsza.
Długo siedziałem i porównywałem Kanade z Polską i pod kątem tego jak się ma ludek słabo zarabiający i jak sie ma fachowiec albo specjalista IT. I wyszło mi ze ludek z IT w Kanadzie nie będzie się miał gorzej ale fachowiec albo prosty ludzik będzie się miał lepiej w Kanadzie.
Tyle że bardzo sporo zalezy od nas samych. Bardzo cieszą mnie historie gdzie widzę że ludzie po wyjeździe ukladaja sobie zycie mimo tego ze w Polsce mieli "niezyciowe" zawody.
Taki urok ze ich historie na forum sie nie pojawiają bo oni po prostu spokojnie zyją i nie rozpisują sie o tym.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Preryjny
-
- Wylogowany
- Platynowy forowicz
-
- prairie seer
- Posty: 2851
- Oklaski: 87
- Otrzymane podziękowania: 650
@ptoki
Zawsze bylem przekonania, ze przecietne ludziki nie podejmuja emigracji
Emigracja to zawsze jest ryzyko , a nikt nie jest w stanie odpowiedziec jak uloza sie jego losy za lat x w przeciwienstwie do alternatywnego wyboru. Chociazby z tej indywidualnej perspektywy, dla jedno UK moze okazac sie lepsze , dla innego Kanada. Oczywiscie w teorii, bo kazdy ma tylko jedno zycie i nie mozna przetestowac na przyklad bycia hydraulikiem w Kanadzie i ksiegowym w UK w tym samym czasie.
..a ceny nieruchomosci w Toronto, a w szczegolnosci Vancouver to aberacja, ktora nie skonczy sie szczesliwie, a skoczy sie bardzo szybko. W duzej mierze sa spowodowane pewna forma ucieczki kapitalu z Chin. W Stanach na zachodnim wybrzezu w pewnych okolicach wystepuje podobne zjawisko.
W zeszlym miesiacu bylem w BC. Cale zbocza pustych piecio/szesco-sypialniowych domow z podobna liczba lazienek. To nie jest normalne zjawisko, dom to tylko dach nad glowa.
Dzisiaj to wczoraj jutro.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- richard
-
- Wylogowany
- Użytkownik jest zablokowany
-
- Posty: 149
- Oklaski: -5
- Otrzymane podziękowania: 8
ptoki napisał:
Zwykly Kowalski nie mysli o uranie w szwecji czy o tym że szkoci głosowali w referendum zupełnie inaczej niż południe wyspy. Oni nie planują zycia dalej niż na 5-10 lat wprzód .
Proszę nie wypowiadaj się w imieniu „zwykłych” Kowalskich, bo nie jesteś ich rzecznikiem. Lepiej ogranicz się do swoich opinii.
Wiem, że w przypadku Ciebie zadziała „reguła zaangażowania” , ale ja wcale nie zamierzam zmieniać Twoich poglądów co do emigracji do Kanady.
W sposób uczciwy i na ile to możliwe obiektywny (chociaż każda opinia jest subiektywna) starałem się przedstawić sytuację w Ontario i Albercie. Niestety te prowincje aktualnie w porównaniu do krajów Europy zachodniej w szczególności UK i Niemiec wypadają bardzo kiepsko ze względu na wysokie koszta utrzymania i ceny nieruchomości.
Bańka na rynku nieruchomości pewnie kiedyś „pęknie”, ale nikt nie wie kiedy to nastąpi. A przecież ludzie muszą, gdzieś mieszkać. I nie mogą czekać może 5, a może 10 lat, aż rynek załamie się na tyle, że ceny spadną. Ale jeśli obserwowałeś krach na rynku europejskim czy amerykańskim ceny niestety nie spadły zbyt wiele, a ceny nowych domów w GTA są już prawie 3 trzykrotnie wyższe niż w porównywalnych miastach USA np. Chicago.
Aktualnie młodych ludzi nie stać nawet na downpayment!!! Przecież nie każdy w Ontario czy Vancouver jest świetnie zarabiającym lekarzem.
Za obecną sytuację na ryku nieruchomości w Vancouver i GTA ponosi odpowiedzialność rząd, który przymyka oczy na pranie pieniędzy przez chińską mafię.
Jak również w Ontario lewacki liberalny rząd utrudnia i max. spowalnia wydawanie pozwoleń pod nowe budownictwo czym również podbija ceny na rynku wtórnym.
Czy przypadkiem w Kanadzie nie płacimy podatku od nieruchomości? Kto, więc poza bankami jest zainteresowany podbijaniem cen nieruchomości, jeśli lewactwo z Liberal zadłużyło prowincję na 300 mld dolarów? Każdą pożyczkę trzeba zawsze spłacać dla banksterów. Dlatego banki tak bardzo uwielbiają udzielać pożyczek durnym lewackim politykom z Liberal Party.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- richard
-
- Wylogowany
- Użytkownik jest zablokowany
-
- Posty: 149
- Oklaski: -5
- Otrzymane podziękowania: 8
ptoki napisał:
Zwykly Kowalski nie mysli o uranie w szwecji czy o tym że szkoci głosowali w referendum zupełnie inaczej niż południe wyspy. Oni nie planują zycia dalej niż na 5-10 lat wprzód .
Proszę nie wypowiadaj się w imieniu „zwykłych” Kowalskich, bo nie jesteś ich rzecznikiem. Lepiej ogranicz się do swoich opinii.
Wiem, że w przypadku Ciebie zadziała „reguła zaangażowania” , ale ja wcale nie zamierzam zmieniać Twoich poglądów co do emigracji do Kanady.
W sposób uczciwy i na ile to możliwe obiektywny (chociaż każda opinia jest subiektywna) starałem się przedstawić sytuację w Ontario i Albercie. Niestety te prowincje aktualnie w porównaniu do krajów Europy zachodniej w szczególności UK i Niemiec wypadają bardzo kiepsko ze względu na wysokie koszta utrzymania i ceny nieruchomości.
Bańka na rynku nieruchomości pewnie kiedyś „pęknie”, ale nikt nie wie kiedy to nastąpi. A przecież ludzie muszą, gdzieś mieszkać. I nie mogą czekać może 5, a może 10 lat, aż rynek załamie się na tyle, że ceny spadną. Ale jeśli obserwowałeś krach na rynku europejskim czy amerykańskim ceny niestety nie spadły zbyt wiele, a ceny nowych domów w GTA są już prawie 3 trzykrotnie wyższe niż w porównywalnych miastach USA np. Chicago.
Aktualnie młodych ludzi nie stać nawet na downpayment!!! Przecież nie każdy w Ontario czy Vancouver jest świetnie zarabiającym lekarzem.
Za obecną sytuację na ryku nieruchomości w Vancouver i GTA ponosi odpowiedzialność rząd, który przymyka oczy na pranie pieniędzy przez chińską mafię.
Jak również w Ontario lewacki liberalny rząd utrudnia i max. spowalnia wydawanie pozwoleń pod nowe budownictwo czym również podbija ceny na rynku wtórnym.
Czy przypadkiem w Kanadzie nie płacimy podatku od nieruchomości? Kto, więc poza bankami jest zainteresowany podbijaniem cen nieruchomości, jeśli lewactwo z Liberal zadłużyło prowincję na 300 mld dolarów? Każdą pożyczkę trzeba zawsze spłacać dla banksterów. Dlatego banki tak bardzo uwielbiają udzielać pożyczek durnym lewackim politykom z Liberal Party.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- ptoki
-
- Wylogowany
- Platynowy forowicz
-
- Posty: 429
- Oklaski: -1
- Otrzymane podziękowania: 54
@richard.
Wypowiadam sie przez pryzmat tego co widzę a statystyka jaka widze jest relatywnie czytelna.
Ludzi z którymi mógłbym pogadac o geopolityce jest mało. A próbke mam dosyć szeroką bo i rodzina i dwie duże korpo w dwu duzych miastach zaznałem. Większości tych ludzi (bądź co bądź wykształconych wysoko) nie interesuje geopolityka. A polityke ogarniaja tylko do poziomu PISPOPSLSLD. To samo na facebooku i nawet tu na forum. Ludzi którzy chcą i rozmawiają na tematy polityczne jest garść. Ale ok, poprawiam się. To co napisałem to moje subiektywne obserwacje.
Jak wyżej napisałem, zgadzam się że bańka jest. I w sumie nie poradzisz na to prawie nic.
Inicjalnie chcialem celowac w Vancouver ale mi przeszło. Stwierdzilem ze nie dorobil bym sie własnego lokum a jezdzić dziennie po 2-3h do pracy mi sie nie chce. Mam to w Polsce i jak mam cos zmieniać to na lepsze.
Gdyby ceny nieruchomości w całej Kanadzie były takie jak piszesz to pewnie bym sie wogóle na migracje nie zdecydował. Ale widze swoją niszę i myślę że moje plany maja szanse sie udać.
Tyle że widze jak niedużą popularność ma Kanada jako kierunek emigracyjny wsród naszych ziomków. Jakiś czas temu tu pokazywalem statystyki i nie wyglądało z nich że Polacy chcą do Kanady. Pare narodów słowiańskich nas dosyć mocno przebijało w skuteczności...
Jedyne co mogę poradzić na gre w bańki to albo nie grać albo grac na tyle na ile kogos stać.
My mamy mozliwośc wyboru, ty też. Taki urok zycia że nie zawsze sie układa tak jakbysmy chcieli.
Choć czasem sie układa, samo. I wtedy sie humor poprawia
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- ptoki
-
- Wylogowany
- Platynowy forowicz
-
- Posty: 429
- Oklaski: -1
- Otrzymane podziękowania: 54
@Preryjny.
No widzisz. A u mnie subiektywna próbka statystyczna pokazuje ze wlasnie ci przeciętni emigrowali.
Pochodze ze wsi na górnym sląsku. Taka wiesz, poniemiecka. W latach 80-90 ze wsi wyjechało do niemiec jakies 5% ludzi. Prawie z każdego domu ktos pojechał za odre w wlasciwie w większości za ren. I to nie byli ci "the best of the best" ani najbogatsi ani najbardziej zaradni.
Takie sobie zwykłe ludki.
Potem troche oddechu i w okolicy 1995 duża fala ludzi zaczeła jezdzić do pracy do holandii. szacuje ze kolejne 2-3% wsi pojechało i zostało na tyle długo ze wlasciwie mozna uznac ze sa tam na stałe. No i 2004. Kolejna fala. Znowu sporo osób pojechało.
I sobie zycia układają. Mimo że nie są super zaradni czy obtrzaskani w języku.
Nie mam zamiaru umniejszac ich osobowosci. Ale wiesz, to ludzie którzy nie zakładali firm. Nie mieli majatków czy stanowisk kierowniczych. Takie zwykłe ludki - rzemieslinicy, robotnicy.
I to ich miałem na mysli inicjalnie. Oni o uranie w szwecji nie mają pojęcia. W czasie jak siedziałem w holandii to spotkalem może z 60 osób które lepiej poznałem. O geopolityce mozna było pogadac tylko z jednym z nich
Taka to moja subiektywna próbka
I z jednej strony oni są prostymi ludkami a z drugiej sa skuteczni w dawaniu sobie rady od zera na obczyźnie. Więc w sumie moze aż takimi prostymi ludkami nie są
I chyba większośc z nich wyjeżdzała bo tu nie mieli perspektyw. To raczej inna sytuacja niz dzisiejsi emigranci który ruszaja w świat bo mogą i są go ciekawi. I pewnie troche to ich poznawanie świata jest jak to ujmujesz "marketowe" bo nie mają tego bagażu zniewolenia czy beznadziei jakie miały poprzednie fale.
BTW. Zinwigilowalem pare grup facebookowych. Potwierdzam doniesienia Pruszynki. Tam sie sporo dzieje
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Preryjny
-
- Wylogowany
- Platynowy forowicz
-
- prairie seer
- Posty: 2851
- Oklaski: 87
- Otrzymane podziękowania: 650
ptoki napisał:
No widzisz. A u mnie subiektywna próbka statystyczna pokazuje ze wlasnie ci przeciętni emigrowali.
To byl rodzaj humoru wlasciwy tylko niektorym regionom geograficznym.
Dzisiaj to wczoraj jutro.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- ptoki
-
- Wylogowany
- Platynowy forowicz
-
- Posty: 429
- Oklaski: -1
- Otrzymane podziękowania: 54
ah! taki urok żartowania na piśmie
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.