Kanada jest za zima

Są różne rejony Indii:bogate i biedne.W bogatych rejonach wiejskich gdzie gleby są żyzne ludzie mają 3 razy większe murowane domy niż te drewniane pudełka w USA czy Kanadzie.W miastach mieszka głównie bezrolna biedota dlatego tak wyglądają.Minusem życia w Azji jest to,że oni obcego nigdy nie zaakceptują.Nawet w otwartej na turystów Tajlandii choćbyś mieszkał tam i 50 lat zawsze będziesz farangiem.Z tego co się zorientowałem mój dom w Polsce byłby wart w Kanadzie co najmniej 200 tys.dolarów.Straszna tam drożyzna.W Indiach podejrzewam ,że taki dom będzie wart z 10 -20 tys.dolców.Przestraszyliście mnie.Rzeczywiście Ameryka Łacińska stoi zabójstwami i narkotykami.Ale chyba w Argentynie,Urugwaju i Chile jest trochę lepiej?Nie słyszałem by w tych krajach były jakieś patologie.To może tam się osiedlę?Mój dodatkowy problem jest taki,że nie cierpię katolicyzmu z tym jego dziecinnym,rozbuchanym kultem.Protestantyzm mi bardziej odpowiada-nie jest protestantem tylko dlatego,że chcę żyć bo moja okolica jest arcykościółkowa.Boję się tych fanatyków.To może jednak protestancka w dużym stopniu Kanada będzie bardziej odpowiednia dla mnie?Może gdzieś w cieplejszych rejonach koło Toronto?

mi sie z koleji o uszy obilo ze Panama jest ciekawym miejscem do osiedlenia. bardzo niskie podatki, cieplo, znikoma przestepczosc. no i bez problemu wszystko wszedzie po angielsku ugadasz

dzieki za uwage
pozdro Adam

Panama?I ci Latynosi się tam nie mordują o byle głupstwo?Nie ma tam gangów,narkotyków i dziwek?

Urugwaj to będzie strzał w dziesiątkę

Urugwaj?Gdzieś koło Argentyny.Ciepło tam raczej chyba jest.Ale jest tam katolicyzm którego nie znoszę.No,nie wiem-póki co tak sobie fantazjuję.Może jednak Kanada.Te bezludzia są fascynujące.Ciekawe,że prowincja kanadyjska jest dość biedna:połowa domków jest mała.Są dużo gorszej jakości niż przeciętnie w Polsce.Mnie właśnie takie coś pasuje.Nie wielkie aglomeracje tylko jakiś cichy zakątek.Bogactwo mi do niczego nie jest potrzebne,byle był spokój,piękna przyroda dookoła i protestantyzm(albo ateizm)....Skąd ja wiem na temat USA i Kanady?Szukam filmików o tych krajach takich jak np.ten:https://www.youtube.com/watch?v=qZ4tjgRq4N8

"Urugwaj: 5 rzeczy, które musisz wiedzieć
To niewielki kraj wciśnięty pomiędzy wielkich sąsiadów: Argentynę i Brazylię. Od zawsze był liderem reform socjalnych. Inaczej niż w większości krajów południowoamerykańskich religia katolicka nie odgrywała tak znaczącej roli. Nawet tradycyjne święta mają świeckie nazwy: Boże Narodzenie to Dzień Rodziny, a Wielkanoc i Wielki Tydzień to Tydzień Podróży. Urugwaj nazywany był nawet Szwajcarią Ameryki Południowej. Przede wszystkim z racji powierzchni, demokratycznych tradycji i niezależności sektora bankowego"

Wygląda,że w tym Urugwaju jest całkiem nieźle.Ja katolicyzm odrzuciłem w wieku 17 lat.Do kościoła chodzę tylko na śluby i pogrzeby.Jestem sympatykiem mormonizmu i gdybym mieszkał w Kanadzie czy USA to przyjąłbym tę religię.W Polsce to nie z tego powodu,że mieszkam w małej miejscowości.Ludzie u nas są skrajnymi idiotami.Wierzą,że wszelkie zło pochodzi od Żydów i Ruskich a muzułmanów najlepiej trzeba zagazować.Nie tolerują odmienności.Jest u nas jeden Świadek Jehowy.Wszyscy mają go za głupka i nawet najgorszy element nim pogardza.Nie chcę by mnie spotykało to co jego.Ogólnie bardziej mi pasuje protestantyzm.Nie widzę powodu by modlić się do miliona świętych,rozmnożonych Matek Boskich(każda większa miejscowość ma przecież swoją).Nie lubię spowiedzi bo jest niepoważna:dorośli ludzie wyznają swoje debilne grzechy -jakby Bóg tego nie widział tylko musiał dowiadywać się o nich od księdza.W duchu jestem protestantem i jeśli kiedyś uda mi się wyemigrować to będę nim czynnie.

W Panamie panuje bezprawie, to "kanal przerzutowy". Caly ten okreg polnocnej Ameryki Polidniowej to jedna wielka mafia narkotykowo-prostytucyjna. Generalnie w krajach Ameryki Lacinskiej nalezy unikac stolic I najwiekszych miast bo tak przestepczosc jest najwieksza. Natomiast generalnie ludzie zamieszkujacy te tereny nie sa przyjaznie nastawieni do obcokrajowcow I jest to niezalesne od panstwa czy regionu. Jesli przylatujesz I nie masz kogos tam na miejscu to istnieje duze prawdopodobienstwo, ze predzej czy pozniej wszystko ci rozkradna a na policje nie ma co liczyc. Biedota Ameryki poludniowej czycha tylko na obcokrajowcow .

Dorothy,masz rację.A w USA i Kanadzie Latynosi też są tacy czy bardziej skłaniają się do uczciwego życia?

Tutaj wszyscy "sklaniaja sie" do uczciwego zycia, bo takie maja zalozenia przyjezdzajac.
No ale nastepne pokolenia urodzonych tutaj moga sklaniac sie w inne strony .
Lubie Kanade z jej silnym, dobrze dzialajacycm panstwem i anglosasko / protestancka ideologia pracy dla siebie i dla kraju. Oczywiscie duzy naplyw emigrantow moze to troche rozmyc z czasem, ale puki co nie moge narzekac.
Specjalnie ogladajac polskie wiadomosci dzieki tesciowej majaca polska TV .

Co do Ameryki Pld to sore ilosci expatow z Kanady i US mieszkaja w roznych krajach na poludniu, wiec chyba nie jest tak zle z tymi warunkami zycia. Trzeba miec tylko zapewniony staly dochod, jak np emerytura / oszczednosci.